Pędy sosny

Pędy sosny

Młode pędy sosny świetnie nadają się na wykonanie syropu, wystarczy przesypać je warstwowo cukrem i zostawić w ciepłym i słonecznym miejscu na kilka – kilkanaście dni. Taki syrop możemy rozlać do buteleczek w celach zdrowotnych lub wykonać na jego bazie wino. Osobiście przez wiele lat wykonywałem takie wino corocznie, teraz ze względu na większy zapas win wystarczy mi zrobić je raz na dwa – trzy lata. Pędy sosny na syrop zbieramy pod koniec kwietnia / na początku maja. Uzyskujemy wino przeważnie półsłodkie o charakterystycznych aromatach żywicznych. Trzeba spróbować aby się przekonać 🙂

! Pamiętaj, że w zależności od zbioru, odmiany, urodzaju itd. owoce będą inne i może być konieczne użycie mniejszej ilości cukru lub wody. Każdy przepis trzeba traktować jako wyjściowy i kontrolować wino według własnego smaku. 

Poniżej proporcje na ok. 10 litrów wina o mocy ok. 14%. Uśredniłem dane z kilku lat.  przelicz proporcje 

Syrop z pędów sosny: 2 – 2,5 l  (Przepis na syrop z pędów sosny)
Woda: 7,5 l
Cukier: 1,0 kg (dla wina półwytrawnego mniej więcej)
Drożdże: ok. 4 g (do 13%)
Pożywka: ok. 4 g

Bardzo ciężko jest dla tego wina określić proporcje, ponieważ sam syrop za każdym razem ma inną zawartość cukrów. Dam więc Wam uniwersalne wskazówki które nauczą Was robić to wino tak jakbyście chcieli, a nie tak jak wyjdzie.

Krok 1: Jeżeli dopiero syrop się „robi” to proponuję po jego zlaniu zostawić pędy 🙂 Z części robimy nalewkę, a część zalewamy wodą na 1-3 dni maksymalnie i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce.
Do balona wlewamy syrop i dodajemy pierwszą partię wody. Mniej więcej na 1 litr syropu wlewamy 3 litry wody. Blg powinno wynosić około 20.

Krok 2: Po 3 dniach dolewamy naszą wodę sosnową lub jeżeli jej nie posiadamy tworzymy syrop cukrowy według danych z przepisu. Powinno zostać nam około 1,5 – 2 l wody i 1 kg cukru do dodania. Jeżeli zastosowaliśmy wodę sosnową to cukru należy dać sporo mniej, np. 0,5 kg.

Krok 3: Zlewanie wina znad osadu jak w każdym innym winie powinno odbyć się dość szybko, jeżeli drożdże zaczną gromadzić się wraz z osadem na dnie fermentora / balona to może zacząć wpływać to negatywnie na smak wina. Czekamy aż wino sobie wyfermentuje burzliwie i po 2-3 tygodniach zlewamy wino znad osadu. Mamy teraz możliwość dalszej korekty słodkości wina.

Krok 4: Cierpliwość. Wino z pędów sosny układa się dość długo i bardzo lubi się gazować. Najczęściej dopiero po roku robiło się idealne do picia, czyli poukładane i odgazowane.

Smacznego! Swoją domową winiarnię możesz wyposażyć w zaprzyjaźnionym sklepie -> Czerwona Dynia 🙂

11 comments on “Pędy sosny
  1. Szejk pisze:

    Czy Kolega orientuje się czy pędy kosodrzewiny też się nadadzą?

  2. sowa pisze:

    Jest jakaś różnica przy fermentacji samych pędów sosny a syropu z sosny?

    • Kamil Skiba pisze:

      Różnica jest znacząca. Wino nastawione z pędami długo się klarowało i posiadało goryczkę, całokształt smaku też był gorszy.

  3. hudy66 pisze:

    Spróbuj z pędów gotowanych

  4. hudy66 pisze:

    Spróbuj z gotowanych pędów

  5. Mariusz pisze:

    Witam. Robię w tej chwili syrop z pędów i mam zamiar po zlaniu syropu, zalać pędy wodą dodać drożdze i fermentowac. Czyli zrobić wino. Pędy mają dużo cukru tylko nie wiem jak to będzie wyglądać jak zaczną fermentować. Czy można tak zrobić wino?

    • Kamil Skiba pisze:

      Można tak zrobić wino, jednak bardziej polecałbym w taki sposób zrobić nalewkę. Wino robione taką metodą jakościowo w smaku jest gorsze od wina wykonanego na syropie. Może mieć lekko inną barwę, gorzej się klarować, gorzej smakować i posiadać lekką goryczkę. Testowałem w ten sposób wino, ale na świeżych pędach w dwóch wersjach – łuskane pędy i nie łuskane pędy. Może po zlaniu powstałego syropu i nastawieniu na nich wina będzie lepiej.

      • Mariusz pisze:

        Dzięki za odpowiedź. Ale pędy już zalane i fermentuja na bajanusach. Dodałem jeszcze rodzynek i cytrynę. Jeśli chodzi o ilości to miałem ponad 3 kg pędów i prawie 5 kg cukru w nie wsypałem. Syrop wyszedł ładny a teraz czekamy co będzie z winkiem. A i jeszcze dodałem liści mięty prosto z grządki?.no i jest to zalane 10 l wody. I ładnie fermentuje już prawie 2 tygodnie.

  6. Mariusz pisze:

    Witam Panie Kamilu mam pewien problem z winem hibiskusowym. Nastaw był robiony w styczniu, teraz dochodzi sobie w balonie,kolor ładny i w sumie wyklarowane ale o zlewaniu do butelek jeszcze daleka droga. Od kilku tygodni pojawia się biały nalot. Wino w smaku jest dobre więc to nie pleśń. Co to może być? Czy miał Pan takie przypadki? Mam zdjęcia tylko jak je wysłać?